Do usunięcia awarii potrzebny jest ostry nóż oraz dwuzłączka do rur. Złączki mogą mieć zaciski pierścieniowe lub gwintowane nakrętki. Najlepiej przed sezonem ogrodniczym zaopatrzyć się w komplet takich złączek odpowiedniej średnicy zalecanych przez producenta systemu nawadniania.
Aby zlokalizować miejsce przebicia, trzeba najpierw ręcznie włączyć na chwilę podlewanie. Potem ostrożnie okopać okolicę wycieku łopatką, aż w dołku ukaże się rura systemu nawadniającego. Przetarcie jej do czysta ułatwi znalezienie dziury. Dokładnie w tym miejscu należy przeciąć rurę ostrym nożykiem i oczyścić jej brzegi.
W końce rur wsuwa się złączkę dwustronną i nasuwa rury do oporu, aby zetknęły sie z kołnierzem pośrodku złączki. Na to nakłada się następnie po zacisku (cybancie) i dokręca w nim śrubki.
W tych częściach linii nawadniających, w których stale panuje wysokie ciśnienie (np. między pompą lub podłączeniem do wodociągu a elektrozaworami), lepiej stosować połączenia zaciskowe z nakrętkami składające się np. z gwintowanego nypla, dwóch wkładek zaciskowych i dwóch nakrętek. Dziurawą część należy przeciąć ostrym nożykiem. Na końce rur trzeba nałożyć nakrętki, następnie w miejscu przecięcia wstawić nypel, w jego otwory wsunąć wkładki zaciskowe, a na nie nasunąć naprawiane rury, aż zetkną się z przegrodą wkładki. Na takie połączenie należy nasunąć nakrętkę i skręcić ją z nyplem - całość będzie odporniejsza na działanie wody pod ciśnieniem niż dwuzłączka z zaciskami pierścieniowymi.
Na końcu uruchamia się system podlewający, aby sprawdzić, czy połączenie jest szczelne. Jeśli próba wypadła pomyślnie, można rurę zasypać.
 Kontakt
|
|